Skocz do zawartości

Prawne konsekwencje używania nazw na cheatach – ryzyko dla forum?

Opublikowano

Cześć.

Zawsze zastanawiałem się, czy jeśli autor jakiegoś cheata umieści w nim zapis "Stworzono dla Sharegon" lub "@Sharegon", forum nie poniesie z tego tytułu konsekwencji prawnych?

Czy taka sytuacja może narażać społeczność na jakiekolwiek problemy prawne?

Featured Replies

Opublikowano

A robią coś z autorami serwerów?

Opublikowano

Jeśli ktoś podpisze cheata w ten sposób to nie oznacza, że forum ponosi za to odpowiedzialności prawie.

Opublikowano
2 minuty temu, Sevence napisał(a):

Jeśli ktoś podpisze cheata w ten sposób to nie oznacza, że forum ponosi za to odpowiedzialności prawie.

Ty lepiej szykuj ubrania do szczecina bo fbi na dniach u ciebie

Opublikowano
  • Autor
Teraz, Sevence napisał(a):

Jeśli ktoś podpisze cheata w ten sposób to nie oznacza, że forum ponosi za to odpowiedzialności prawie.

Z tego co czytam, jeśli osoba stworzy coś nielegalnego i oznaczy to jako "stworzone dla Sharegon.pl", a następnie napotka problemy prawne, odpowiedzialność za takie działania spoczywa głównie na tej osobie.

Jednakże, jeśli forum było świadome bezprawnego charakteru treści i nie podjęło działań w celu ich usunięcia, może to wpłynąć na odpowiedzialność administratora forum.

PS. Osoby, które uważają, że atakuję @kris006, są w błędzie. To po prostu ciekawa dyskusja, która zawsze mnie zastanawiała. ( @kris006 robi świetną robotę za co mu chyle czoła )

Edytowane przez YeeeY

Opublikowano

Mam regulamin serwisu, który jest zgodny z prawem i zabezpiecza nasze interesy w tym zakresie.

Opublikowano
10 minut temu, YeeeY napisał(a):

Z tego co czytam, jeśli osoba stworzy coś nielegalnego i oznaczy to jako "stworzone dla Sharegon.pl", a następnie napotka problemy prawne, odpowiedzialność za takie działania spoczywa głównie na tej osobie.

Jednakże, jeśli forum było świadome bezprawnego charakteru treści i nie podjęło działań w celu ich usunięcia, może to wpłynąć na odpowiedzialność administratora forum.

PS. Osoby, które uważają, że atakuję @kris006, są w błędzie. To po prostu ciekawa dyskusja, która zawsze mnie zastanawiała. ( @kris006 robi świetną robotę za co mu chyle czoła )

Może jakieś zaawansowane boty w stylu M2BOBA które ingerują w pamięć gry mogą mieć problemy, ale to co nie ingeruje będzie zawsze działać na tym systemie bez aktualizacji bota, to jak darmowy clicker, według mnie w pełni legalne rozwiązanie.

Boty ingerujące w gry:

Boty, które ingerują w pamięć gry, modyfikują jej kod lub obchodzą zabezpieczenia (np. aimboty, wallhacki, czy zaawansowane skrypty automatyzujące rozgrywkę w sposób niedozwolony), są problematyczne z kilku powodów:

  1. Naruszenie prawa autorskiego: Gry komputerowe są chronione prawem autorskim jako utwory. Tworzenie oprogramowania, które modyfikuje kod gry lub ingeruje w jej funkcjonowanie, może być uznane za nieuprawnioną ingerencję w integralność utworu. W Polsce reguluje to Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych (art. 77), która zabrania obchodzenia zabezpieczeń technicznych lub modyfikowania utworu bez zgody twórcy.

  2. Warunki użytkowania (ToS): Każda gra online ma regulamin (Terms of Service), który użytkownicy akceptują, wchodząc do gry. Boty ingerujące w mechanikę gry niemal zawsze naruszają ToS, co daje deweloperom prawo do zablokowania konta użytkownika. Choć ToS nie jest prawem w sensie ustawowym, jest to wiążąca umowa cywilna między graczem a firmą.

  3. Potencjalna odpowiedzialność karna: Jeśli boty są używane do oszustw (np. w grach z mikrotransakcjami) lub powodują straty finansowe dla wydawcy, mogą wejść w grę przepisy karne, np. art. 278 Kodeksu karnego (kradzież) czy art. 267 (nieuprawniony dostęp do systemu informatycznego). Przykładem mogą być boty do "farmienia" waluty w grze, którą później sprzedaje się na czarnym rynku.

  4. Praktyczne konsekwencje: Firmy takie jak Blizzard czy Riot Games aktywnie ścigają twórców i użytkowników takich botów, korzystając z systemów antycheat (np. Warden, Vanguard). W ekstremalnych przypadkach dochodzi do pozwów cywilnych przeciwko twórcom botów – np. Blizzard wygrał sprawę przeciwko twórcom botów do World of Warcraft w 2008 roku, uzyskując odszkodowanie w wysokości milionów dolarów.

Podsumowując, boty ingerujące w gry są "problematyczne", bo narażają użytkownika na ryzyko bana, a twórcę na potencjalne konsekwencje prawne, zwłaszcza jeśli bot jest dystrybuowany lub sprzedawany.

Proste clickery:

Z kolei proste clickery (np. aplikacje symulujące kliknięcia myszą w regularnych odstępach) znajdują się w zupełnie innej kategorii:

  1. Brak ingerencji w kod gry: Clickery nie modyfikują pamięci gry ani jej plików. Działają na poziomie interfejsu użytkownika, symulując ludzkie działania. Z prawnego punktu widzenia trudno uznać to za naruszenie prawa autorskiego, bo nie dochodzi do ingerencji w utwór, a jedynie do automatyzacji akcji, które gracz mógłby wykonać ręcznie.

  2. Szara strefa ToS: Mimo że clickery są technicznie "bezpieczne" prawnie, wiele gier zakazuje ich w regulaminie. Na przykład w grach typu idle (np. Cookie Clicker) czy MMORPG (np. RuneScape) używanie clickerów może być uznane za "niedozwoloną automatyzację". Konsekwencją jest zwykle ban, ale nie proces sądowy, bo udowodnienie realnej szkody jest trudne.

  3. Brak odpowiedzialności karnej: Proste clickery nie obchodzą zabezpieczeń ani nie powodują bezpośrednich strat finansowych, więc nie wchodzą w zakres prawa karnego. Są postrzegane bardziej jako naruszenie zasad fair play niż przestępstwo.

  4. Praktyczne podejście deweloperów: W wielu grach deweloperzy przymykają oko na clickery, o ile nie dają one znaczącej przewagi nad innymi graczami. Na przykład w grach single-player ich użycie jest praktycznie niekaralne. W grach multiplayer ryzyko bana rośnie, ale wciąż jest to raczej decyzja administracyjna niż prawna.

Praktyka w grze:

W praktyce Gameforge i GameMasterzy (GM) zazwyczaj nie banują za używanie prostych clickerów, jeśli:

Gracz jest obecny przy komputerze i kontroluje sytuację (nie jest AFK).

Clicker nie wykonuje złożonych akcji (np. automatycznego poruszania się, atakowania czy podnoszenia przedmiotów), tylko powtarza pojedyncze kliknięcie w określonym miejscu.

Oficjalne Metin2 nie zakazuje wprost prostych clickerów, ale ich użycie jest ryzykowne, jeśli prowadzi do automatyzacji gry bez nadzoru gracza. Jeśli używasz clickera, będąc przy komputerze, i ograniczasz się do prostych akcji (np. klikanie pelerynek), raczej nie naruszasz regulaminu w sposób oczywisty. Natomiast zostawienie postaci z clickerem na dłużej bez Twojej obecności może być podstawą do bana.

@YeeeY

Legalność w sensie prawnym

  1. Brak ingerencji w kod gry: Proste clickery działają na poziomie interfejsu użytkownika (np. symulując kliknięcia lub ruchy myszą) i nie modyfikują plików gry ani jej pamięci. Nie naruszają więc prawa autorskiego (w Polsce: Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych), bo nie obchodzą zabezpieczeń technicznych ani nie zmieniają utworu, jakim jest gra.

  2. Brak odpowiedzialności karnej: Tworzenie i używanie takich narzędzi nie podpada pod przepisy karne, takie jak art. 267 Kodeksu karnego (nieuprawniony dostęp do systemu informatycznego) czy art. 278 (kradzież), ponieważ nie ma tu ingerencji w system gry ani powodowania bezpośrednich strat materialnych.

  3. Wyszukiwanie obrazu na ekranie: Clickery oparte na rozpoznawaniu obrazu (np. używające bibliotek typu OpenCV do wykrywania pikseli czy wzorców) są jeszcze trudniejsze do zaklasyfikowania jako nielegalne, bo działają wyłącznie na danych wizualnych dostępnych użytkownikowi. To tak, jakbyś sam klikał w określone miejsca na ekranie – tylko szybciej i automatycznie.

  4. Autor jest bezpieczny: Jeśli tworzysz taki clicker i dystrybuujesz go (np. jako open-source lub darmowe narzędzie), nie narażasz się na odpowiedzialność prawną, o ile nie zachęcasz wprost do łamania regulaminów gier czy oszustw. W oczach prawa to po prostu neutralne oprogramowanie automatyzujące, jak makra w Excelu.

Edytowane przez kris006

Opublikowano

Jak tak jest to wlatuje jutro seria botów pod szyldem Sharegon hehe

Opublikowano
  • Autor
Teraz, kris006 napisał(a):

Może jakieś zaawansowane boty w stylu M2BOBA ale to nie ingeruje w pamięć gry, to będzie zawsze działać na tym systemie bez aktualizacji bota, to jak darmowy clicker.

23 minuty temu, kris006 napisał(a):

Może jakieś zaawansowane boty w stylu M2BOBA które ingerują w pamięć gry mogą mieć problemy, ale to co nie ingeruje będzie zawsze działać na tym systemie bez aktualizacji bota, to jak darmowy clicker, według mnie w pełni legalne rozwiązanie.

Boty ingerujące w gry:

Boty, które ingerują w pamięć gry, modyfikują jej kod lub obchodzą zabezpieczenia (np. aimboty, wallhacki, czy zaawansowane skrypty automatyzujące rozgrywkę w sposób niedozwolony), są problematyczne z kilku powodów:

  1. Naruszenie prawa autorskiego: Gry komputerowe są chronione prawem autorskim jako utwory. Tworzenie oprogramowania, które modyfikuje kod gry lub ingeruje w jej funkcjonowanie, może być uznane za nieuprawnioną ingerencję w integralność utworu. W Polsce reguluje to Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych (art. 77), która zabrania obchodzenia zabezpieczeń technicznych lub modyfikowania utworu bez zgody twórcy.

  2. Warunki użytkowania (ToS): Każda gra online ma regulamin (Terms of Service), który użytkownicy akceptują, wchodząc do gry. Boty ingerujące w mechanikę gry niemal zawsze naruszają ToS, co daje deweloperom prawo do zablokowania konta użytkownika. Choć ToS nie jest prawem w sensie ustawowym, jest to wiążąca umowa cywilna między graczem a firmą.

  3. Potencjalna odpowiedzialność karna: Jeśli boty są używane do oszustw (np. w grach z mikrotransakcjami) lub powodują straty finansowe dla wydawcy, mogą wejść w grę przepisy karne, np. art. 278 Kodeksu karnego (kradzież) czy art. 267 (nieuprawniony dostęp do systemu informatycznego). Przykładem mogą być boty do "farmienia" waluty w grze, którą później sprzedaje się na czarnym rynku.

  4. Praktyczne konsekwencje: Firmy takie jak Blizzard czy Riot Games aktywnie ścigają twórców i użytkowników takich botów, korzystając z systemów antycheat (np. Warden, Vanguard). W ekstremalnych przypadkach dochodzi do pozwów cywilnych przeciwko twórcom botów – np. Blizzard wygrał sprawę przeciwko twórcom botów do World of Warcraft w 2008 roku, uzyskując odszkodowanie w wysokości milionów dolarów.

Podsumowując, boty ingerujące w gry są "problematyczne", bo narażają użytkownika na ryzyko bana, a twórcę na potencjalne konsekwencje prawne, zwłaszcza jeśli bot jest dystrybuowany lub sprzedawany.

Proste clickery:

Z kolei proste clickery (np. aplikacje symulujące kliknięcia myszą w regularnych odstępach) znajdują się w zupełnie innej kategorii:

  1. Brak ingerencji w kod gry: Clickery nie modyfikują pamięci gry ani jej plików. Działają na poziomie interfejsu użytkownika, symulując ludzkie działania. Z prawnego punktu widzenia trudno uznać to za naruszenie prawa autorskiego, bo nie dochodzi do ingerencji w utwór, a jedynie do automatyzacji akcji, które gracz mógłby wykonać ręcznie.

  2. Szara strefa ToS: Mimo że clickery są technicznie "bezpieczne" prawnie, wiele gier zakazuje ich w regulaminie. Na przykład w grach typu idle (np. Cookie Clicker) czy MMORPG (np. RuneScape) używanie clickerów może być uznane za "niedozwoloną automatyzację". Konsekwencją jest zwykle ban, ale nie proces sądowy, bo udowodnienie realnej szkody jest trudne.

  3. Brak odpowiedzialności karnej: Proste clickery nie obchodzą zabezpieczeń ani nie powodują bezpośrednich strat finansowych, więc nie wchodzą w zakres prawa karnego. Są postrzegane bardziej jako naruszenie zasad fair play niż przestępstwo.

  4. Praktyczne podejście deweloperów: W wielu grach deweloperzy przymykają oko na clickery, o ile nie dają one znaczącej przewagi nad innymi graczami. Na przykład w grach single-player ich użycie jest praktycznie niekaralne. W grach multiplayer ryzyko bana rośnie, ale wciąż jest to raczej decyzja administracyjna niż prawna.

Praktyka w grze:

W praktyce Gameforge i GameMasterzy (GM) zazwyczaj nie banują za używanie prostych clickerów, jeśli:

Gracz jest obecny przy komputerze i kontroluje sytuację (nie jest AFK).

Clicker nie wykonuje złożonych akcji (np. automatycznego poruszania się, atakowania czy podnoszenia przedmiotów), tylko powtarza pojedyncze kliknięcie w określonym miejscu.

Oficjalne Metin2 nie zakazuje wprost prostych clickerów, ale ich użycie jest ryzykowne, jeśli prowadzi do automatyzacji gry bez nadzoru gracza. Jeśli używasz clickera, będąc przy komputerze, i ograniczasz się do prostych akcji (np. klikanie pelerynek), raczej nie naruszasz regulaminu w sposób oczywisty. Natomiast zostawienie postaci z clickerem na dłużej bez Twojej obecności może być podstawą do bana.

@YeeeY

Legalność w sensie prawnym

  1. Brak ingerencji w kod gry: Proste clickery działają na poziomie interfejsu użytkownika (np. symulując kliknięcia lub ruchy myszą) i nie modyfikują plików gry ani jej pamięci. Nie naruszają więc prawa autorskiego (w Polsce: Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych), bo nie obchodzą zabezpieczeń technicznych ani nie zmieniają utworu, jakim jest gra.

  2. Brak odpowiedzialności karnej: Tworzenie i używanie takich narzędzi nie podpada pod przepisy karne, takie jak art. 267 Kodeksu karnego (nieuprawniony dostęp do systemu informatycznego) czy art. 278 (kradzież), ponieważ nie ma tu ingerencji w system gry ani powodowania bezpośrednich strat materialnych.

  3. Wyszukiwanie obrazu na ekranie: Clickery oparte na rozpoznawaniu obrazu (np. używające bibliotek typu OpenCV do wykrywania pikseli czy wzorców) są jeszcze trudniejsze do zaklasyfikowania jako nielegalne, bo działają wyłącznie na danych wizualnych dostępnych użytkownikowi. To tak, jakbyś sam klikał w określone miejsca na ekranie – tylko szybciej i automatycznie.

  4. Autor jest bezpieczny: Jeśli tworzysz taki clicker i dystrybuujesz go (np. jako open-source lub darmowe narzędzie), nie narażasz się na odpowiedzialność prawną, o ile nie zachęcasz wprost do łamania regulaminów gier czy oszustw. W oczach prawa to po prostu neutralne oprogramowanie automatyzujące, jak makra w Excelu.

Paanie, ale też tobie naprół ten ChatGPT xD

Ja rozumiem prawo tylko mnie zastanawiał sam fakt, a ty mi z paragrafami wyskoczyłeś które ChatGPT wrzucił.

Skoro tak mają się sprawy to dyskusje można zakończyć, tyle chciałem wiedzieć.

Dziękuje za wypowiedzi. @Sevence @kris006 @Arta

Opublikowano
Teraz, YeeeY napisał(a):

Paanie, ale też tobie naprół ten ChatGPT xD

Ja rozumiem prawo tylko mnie zastanawiał sam fakt, a ty mi z paragrafami wyskoczyłeś które ChatGPT wrzucił.

Skoro tak mają się sprawy to dyskusje można zakończyć, tyle chciałem wiedzieć.

Dziękuje za wypowiedzi. @Sevence @kris006 @Arta

xdd porównanie ci dałem czym jest taki ala clicker a czym są boty które ingerują w pamięć gry bo nie chciało mi się pisać, a wiem że kiedyś nawet odbanowywali za moje fishboty. Pod kris006 nigdy nie wypuściłem bota który ingeruje w pamięć gry, jestem clean 😁

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...